Wycieczka po zabytkowym Toruniu

W tym mieście wcześniej byłem tylko raz i to jakimś przelotem. Nie zdążyłem nic zwiedzić, bo był to poniedziałek i wszystkie muzea są nieczynne. Pozostało to nadrobić podczas obecnego pobytu w 2016.

Tym razem przygotowania rozpoczęliśmy z Żoną o wiele wcześniej i zarezerwowała ona sympatyczny hotel "Bulwar", oczywiście ulokowany na Bulwarze Filadelfijskim nad samą Wisłą i zaledwie parę kroków od Rynku Staromiejskiego.

Sam Toruń pozostawia w pamięci niezapomniane wrażenia. Zabytkowa ceglana gotycka zabudowa jest niepowtarzalna dla mieszkańca Dolnego Śląska nie przyzwyczajonego do takiej architektury. Aparat fotograficzny lub kamera jest obowiązkowa dla każdego turysty, abyś miał co powspominać po powrocie do domu.

Zwiedzanie miasta rozpoczęliśmy od.. rejsu po Wiśle. Wprawdzie nie masz aż tak wielkiego wyboru Floty jak w Krakowie czy Wrocławiu, ale rejs stateczkiem [być może pamiętającym czasy filmu Rejs] jest niezapomniany. Szczególnie jak dopisuje pogoda.

Później warto znaleźć chwilkę czasu na piesze wycieczki po Toruńskiej Starówce. W sumie większość atrakcji turystycznych mieści się w centrum miasta, ale bardziej zacięci turyści mogą zajść nieco dalej i trafić np do miejscowego "Mini ZOO". Troszkę obcowania z przyrodą  nikomu jeszcze nie zaszkodziło.

Jak nieco zgłodniejesz, to możesz coś zjeść w jednej z niezliczonych lokalnych knajpek. Są zarówno znane sieciowe restauracje typu Sphinx, ale ja wolę pokosztować miejscowej kuchni. Do tego dochodzi zatrzęsienie kawiarenek i lodziarni dla tych, co od kawki zaczynają swój dzionek.

Dla chcących nieco rozrywki intelektualnej związanej z historią miasta polecam Muzeum Piernika lub inne tego typu obiekty. Możesz też za parę złotych zwiedzić miasto z lokalnym i kompetentnym przewodnikiem.

Toruń jest też wspaniałą bazą wypadową na okolicę. W pobliżu jest obowiązkowy do odwiedzenia Ciechocinek ze swoimi tężniami. Nieco dalej dwa zamki krzyżackie. Pierwszy w Golubiu Dobrzyniu, drugi nieco dalej w Świeciu.

---

---

Po tygodniu pobytu przyszedł niestety czas powrotu do domu. Połączenie z Wrocławiem jest OK. Praktycznie cały czas jedziesz autostradami, a jedyny odcinek, gdzie zmuszony jesteś zwolnić przebiega przez Łódź. Wykorzystałem go na zatankowanie samochodu w tym mieście, gdzie spędziłem 6 lat swojego studenckiego żywota.

Jeżeli byłeś na wycieczce w Toruniu i masz jakąś swoją interesującą opowieść, to koniecznie zamieść ją na tej stronie. Być może zachęci to jakiegoś niezdecydowanego turystę do odwiedzenia tego wyjątkowo ciekawego miasta.