W swoim czasie Sośnica obok Kątów Wrocławskich słynęła z dobrze wypalanej czerwonej cegły. Prawdopodobnie takiej, jaką widać w murach miejscowego Kościoła.
Z drugiem olbrzymia ilość zrujnowanych budynków gospodarczych po byłym PGR, a przed wojną prawdopodobnie majątku jakiegoś miejscowego Magnata. Miejscowi ludzie wiążą to z nadejściem ostatnich czasów, kiedy wszystko zaczęło ulegać ruinie w zastraszającym tempie.
Trudno mi coś powiedzieć więcej o Sośnicy, chociaż przejeżdżałem tamtędy wielokrotnie. Był to również rejon obsługiwany przez miejscowe pogotowie ratunkowe w Gniechowicach, gdzie nabierałem szlifów jako młody lekarz stażysta.