Szpital MSWiA Glucholazy

by Dariusz Kraśnicki
(Wrocław Żernicka)

Widok na szpital MSWiA w Głuchołazach

Widok na szpital MSWiA w Głuchołazach

Wcześniej w Głuchołazach byłem przelotnie tylko raz w życiu. Po raz drugi los zetknął mnie z tym
miastem w zupełnie niespodziewanych dla mnie okolicznościach. Po leczeniu szpitalnym mojej choroby serca zaproponowano mi kontynuację w postaci leczenia sanatoryjnego.



Głuchołazy były do zaoferowania prawie od ręki, co miało spory wpływ na moją decyzję o wyjeździe do tej miejscowości.

Jedyne dostępne miejsce w najbliższym terminie, to był Szpital MSWiA w Głuchołazach.Zdecydowałem się bez większego wahania, chociaż nie było mi to na rękę, jeżeli chodzi o prowadzenie mojego biznesu.

Tak czy owak, podczas miesiąca czasu, który mnie dzielił od wyjazdu, zdołałem jakoś porozdzielać obowiązki w Firmie i 26 kwietnia wyjechałem z Wrocławia na "wywczasy".
Szpital MSWiA w Głuchołazach
Sam szpital MSWiA sprawił nawet sympatyczne wrażenie i w miarę szybko zostałem przyjęty w stan chorych. Postanowiłem wziąć cały cykl leczniczy, tak aby zmienić swój styl życia na bardziej prozdrowotny. Z pewnością schudnięciu sprzyja stawka żywienia za jedną dobę czyli 4,65 na pacjenta. W moim przypadku jest ona dobrodziejstwem, bo otyłość była główną przyczyną mojego zawału serca.


Dzień w szpitalu jest do bólu standardowy. Zaczynam od zażycia leków, następnie są trzy cykle treningowe ćwiczeń, a po południu trochę czasu wolnego. Jak wspomniałem, nawet te skromne posiłki ograniczyłem do minimum, aby zrzucić trochę na wadze.

Pora tych posiłków wydaje mi się być najważniejszą w porządku dnia dla większości chorych. Jeszcze nigdy nie widziałem aż tak zdyscyplinowanego tłumu ludzi, już parę minut przed wyznaczoną godziną stojącą karnie przed stołówką. Ma to zdecydowaną zaletę, po po kwadransie wszyscy razem wychodzą, a przychodząc na posiłek po 20 minutach cała stołówka praktycznie jest pusta.


Można wtedy spokojnie skonsumować stawkę dzienną NFZ siedząc samemu przy stoliku. Personel stołówki jest bardzo miły, nawet uzupełnił mi porcję, jak ktoś przez przypadek zjadł wcześniej moją wędlinę ze śniadania.

Drugim ciekawym miejscem w tym Szpitalu jest sklepik. Pacjenci, często pomimo konieczności
redukcji wagi ciała, z chęcią wydają pieniążki na różne wiktuały. Można również kupić codzienną prasę (Nowa Trybuna Opolska)oraz wypić poranną kawę. Staram się kupować jedzenie tylko wtedy, kiedy opuszczę jakiś posiłek. W sumie dla mnie najzdrowsze jest to, co zostanie na talerzu.


O ile na początku byłem nieco sceptyczny do dość długiego pobytu w tej Placówce, powoli zaczynam
zmieniać zdanie. Większość mojego pobytu będzie podczas długiego majowego weekendu, skromne
posiłki oraz długie spacery po Głuchołazach mogą mi tylko wyjść na zdrowie. Personel jest naprawdę
miły, czas nawet jakoś leci, a okolica jest prześliczna. Doskonała okazja do jej poznania,
przy okazji podreperowania swojego zdrowia.


Jakimś cudem dostałem nawet jednoosobowy pokój. Oczywiście telewizja /której oglądam mało/ płatna
jak również symboliczna opłata za parking. Tak szczerze mówiąc chętnie zapłaciłbym za dostęp
do internetu, ale chyba nie jest to możliwe. Pozytywnym aspektem tej sytuacji są codzienne
wycieczki do miasteczka Zlate Hory po czeskiej stronie, gdzie z płatnym internetem nie ma problemów.

Być może kiedyś, ktoś w szpitalu wpadnie na ten pomysł. Na razie patrząc na średnią wieku pacjentów,nie wydaje mi się to zbyt realne. Szkoda, że mój pierwszy zawał serca miałem tak wcześnie. Gdyby właściciele sklepiku mieli również kawiarenkę internetową, to pewnie bym siedział tam nieco dłużej na kawie.


Na sam koniec zapraszam wszystkich pensjonariuszy tego szpitala do komentarzy Mam nadzieję, że podobnie jak Ja byli zadowoleni ze swojego pobytu,a ich stan zdrowia uległ zdecydowanej poprawie.


P.S.1
Wykorzystaj pobyt w szpitalu (jak pozwala Ci stan zdrowia) na zwiedzenie prześlicznej okolicy, zarówno po czeskiej jak i polskiej stronie. Atrakcji turystycznych jest sporo, a jak nie żal Ci paru złotych na parking, to twoje autko jest zupełnie bezpieczne pod osłoną szpitalnych ochroniarzy.

P.S.2
Odwiedziłem jeszcze to sympatyczne miasteczko kilka razy. Niestety zaniedbałem trochę dietę i w 3 lata od pobytu w szpitalu MSWiA przytyłem około 5 kilogramów.

Comments for Szpital MSWiA Glucholazy

Average Rating starstarstarstarstar

Click here to add your own comments

Sep 09, 2020
Rating
starstarstarstarstar
Pytanie
by: ryszrd

Dlaczego nikt nie pisze opini o tym szpitalu

Jun 07, 2018
Rating
starstarstarstarstar
spoko
by: ryszard

Byłem w tym szpitalu 09/10/2017 rok.
pierwsze dni tragedia jedzenie masakra,sanitariaty lata 80 ,TV 14" kineskop czyli jak pamiętam to 425 lini kreślonych w poziomie tylko DVB i 3 zł za 24 h,internet Wi-Fiiiiiiiii to kpina zasięg jedynie przy schodach prędkość powalająca.

ALE PO PARU DNIACH ZUPA MLECZNA I PORANNA KAWA ZACZYNA SMAKOWAĆ ,OBIADY I KOLACJE POMIMO SKROMNYCH PORCJI WYSTARCZAJĄ NO I ZBAWIENNY BRAK TV I NETU DAJE PLUSY W POSTACI DŁUGICH SPACERÓW PO OKOLICY.
Beznadziejne ćwiczenia (tak wyglądało na początku)
przynoszą dobre rezultaty i samopoczucie bardzo dobre TYLKO WARUNEK DOBRA POGODA I TOWARZYSTWO

Jun 26, 2016
Rating
starstarstarstarstar
emeryt
by: Anonymous

bród smród i ubóstwo w połączeniu z chamstwem pielegniarek zwłaszcza tych młodszych o fizykoterapeutkach nie wspomnę do pełni dziadostwa dokładają się salowe krzyczące na podstarzałych pacjentów,nie polecam leczenia w tym szpitalu a nawet odradzam

Oct 22, 2015
Rating
starstarstarstarstar
Stanisław H.
by: Anonymous

W szpitalu przebywałem na przełomie września i października na pierwszym kardiologicznym. Bardzo ładna okolica i wiele możliwości zwiedzania i spacerowania w czasie wolnym od zajęć. Sympatyczne panie pielęgniarki z Oddziału I Kardiologii

na czele z sympatycznym Panem Ordynatorem tworzyli prawie rodzinną atmosferę w czasie prawie miesięcznego pobytu .Korytarze , oraz pomieszczenia dla personelu i chorych były czyste. Korytarz praktycznie sprzątany kilka razy w dzień. Faktycznie, stawka żywieniowa w śmiesznej kwocie 4.50 a następnie 5 zł trochę poraża ale obsługa kuchni zawsze coś z tej "wielkiej" kwoty wyszykowała, mniej lub bardziej jadalnego.

Polubiłem śniadaniową kawę na mleku. Była to też okazja do zrzucenia kilku kilogramów. Jakieś zachcianki jak bułka drożdżowa lub sok pomidorowy z Biedronki, można sobie było dokupić na spacerku a jak ktoś nie mógł wychodzić poprzez uprzejmego sąsiada z sali.

Mankamentem były pomieszczenia łazienki gdzie ich świetność w wystroju i funkcjonalności minęła kilka dekad temu. W chwili obecnej trwają budowlane prace modernizacyjne pomieszczeń oddziału i może coś się zmieni. Pobyt na rehabilitacji był dla mnie korzystny dla zdrowia.

Mar 03, 2015
Rating
starstarstarstarstar
Wykańczalnia
by: Rozczarowana

Mój stan zdrowia uległ pogorszeniu. Czuję się znacznie gorzej niż w dniu przyjęcia do tego szpitala. Stały brak ciszy w nocy, możliwości snu.
Sprzątaczki otwierające nagle okna na korytarzu
na oścież ( w lutym !) , przeciągi wynikające
z pootwieranych okien, a jak sprzątały podłogę
w pokoju, to stawiały moje buty na krześle
albo na kaloryferze, gdzie suszył się mój ręcznik.

Plusem jest miła obsługa w jadalni.
Ogólnie nie polecam tego szpitala. Podczas mojego pobytu jedna chora w sąsiedztwie umarła. Inna,
w dniu wypisu stwierdziła, że to jest wykańczalnia - że jest dużo bardziej chora niż przed ,,leczeniem,, ( czyli podobnie jak ja ).

Feb 12, 2015
Rating
star
gowno
by: sadam

Gowniany szpital. Brod smrod itd. Zglosze ich gdzies niech ktos sie tym zajmie. Tu mozna dostac 10innych horob a nie wyleczyc sie. Bagno stworzone w latach 70. I nic nie wyremontowane.

Apr 14, 2014
Rating
starstarstarstarstar
Głuchołazy - zdecydowanie nie polecam
by: Anonymous

Być może dla autora tej publikacji stawka żywieniowa w wysokości 5 zł na dobę to dobre, ale dla innych to stawka głodowa z ryzykiem powrotu do pooperacyjnej anemii. Zwłaszcza dla kogoś, kto nie może sam pójść do sklepu i kupić przynajmniej warzyw i owoców na uzupełnienie stołówkowej jałowizny. Podana kwota to chleb, ziemniaki i bardzo niewiele ponadto.

Natomiast co do tzw. atrakcji turystycznych, to najbliższy od szpitala szlak i droga zostały przegrodzone płotem z tabliczką "teren prywatny",
bo jakiś bogaty sk...syn przywłaszczył sobie kolejny kawałek Polski. Całkiem spory, żeby obejść innymi drogami, trzeba co najmniej dodatkowego kilometra.

Click here to add your own comments

Join in and write your own page! It's easy to do. How? Simply click here to return to Odkryj ciekawe miasta w Polsce!!.