Nie byłem tam z 10 lat i byłem ciekawy, co zmieniło się od tamtych czasów.
Długa przerwa czasowa spowodowała, że nie pamiętałem dokładnie drogi, ale w końcu Sobótka, to nie Wrocław i w ciągu kilku minut błądzenia po miasteczku trafiliśmy na właściwy szlak.
Zam zameczek poddawany jest jakimś pracom remontowym. Czy przyniosą one jakiś długofalowy efekt? Trudno powiedzieć, bo potrzeby obiektu są ogromne, a wokoło widać wiele lat zaniedbań.
Budynki gospodarcze tuż obok są już całkowicie zrujnowane. Według miejscowych ludzi dewastacja przyśpieszyła się po upadku "Komuny", kiedy zamek przechodził kilkakrotnie z rąk do rąk, a kolejni właściciele z góry wiedzieli, że są tam tylko na chwilkę.
Jeżeli ktoś ma ochotę zawitać w te rejony, to z pewnością chwila czasu tam spędzona nikomu nie uczyni nic złego, a wrażenia będą niezapomniane. Szczególnie jeżeli utrwalimy je na filmie lub cyfrowym aparacie fotograficznym.
Będzie do czego porównywać za kilka lat i można mieć nadzieję, że ktoś zrozumie w końcu znaczenie tego zamku dla turystów czy nawet dla tej okolicy.
Sam zamek mieści się oczywiście na ulicy Zamkowej w Sobótce. Pozostawiając auto na parkingu przy tym zabytku, można zejść ścieżką na duł i na ulicy Browarnianej zwiedzić ruiny browaru, który funkcjonował jeszcze do połowy lat dziewięćdziesiątych.
Tam dewastacja poszła znacznie dalej, ale jest to temat na inny artykuł czy jakieś doniesienie prasowe. Na koniec mały przegląd mojej galerii zdjęć tej okolicy. Zapraszam do komentarzy i poświęcenia chwili czasu na obejrzenie uroków tych miejsc.